Jak donoszą media, reforma wskaźników referencyjnych w Polsce przeszła znaczącą modyfikację, która wydłużyła pierwotnie zakładany harmonogram o trzy lata. Zmiany te zakładają, że WIBOR, będący dotychczasowym punktem odniesienia, zostanie zastąpiony przez WIRON. Nowy termin końcowy tej przełomowej transformacji przewidziany jest na koniec 2027 roku. To ogromne przesunięcie w planach budzi wiele pytań dotyczących powodów takiego posunięcia oraz potencjalnych konsekwencji dla rynku finansowego, a zwłaszcza dla osób korzystających z kredytów. Dlaczego konieczne okazało się przedłużenie terminu reformy, i jakie to może mieć implikacje dla uczestników rynku? Przeanalizujmy, co stoi za tymi decyzjami i jakie wyzwania stawiają przed nami zmiany w polskim systemie wskaźników referencyjnych.
Potrzeba dodatkowego czasu
Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich, członek Narodowej Grupy Roboczej ds. Reformy Wskaźników Referencyjnych (NGR), podkreśla, że główne cele reformy pozostają niezmienione, a jedynie terminy uległy przesunięciu. Według niego, istnieje potrzeba dodatkowego czasu na przeprowadzenie trudnego procesu konwersji portfela historycznego, czyli zamiany starego wskaźnika na nowy we wcześniej zawartych umowach czy instrumentach finansowych.
Kamil Stolarki, analityk Santander BM, sugeruje, że wydłużenie terminów wynika przede wszystkim z złożoności procesu zamiany WIBOR na nowy wskaźnik. Oryginalna mapa drogowa mogła być zbyt ambitna pod względem tempa realizacji, zwłaszcza w odniesieniu do instrumentów pochodnych. Teraz wydaje się, że proces ten będzie bardziej uporządkowany.
Stabilne stopy procentowe a reforma
Jeden z ekspertów rynku zauważa, że intencją NGR mogło być również “doczekanie” okresu stabilnych stóp procentowych. W obliczu zmieniających się stóp procentowych w Polsce, różnice między starymi a nowymi indeksami mogą być znaczne, co może wywołać kontrowersje w procesie konwersji.
Niepotrzebna presja
Prezes Białek dodaje, że wydłużenie terminów reformy pozwoli na lepsze przygotowanie rynku do nowego wskaźnika, zwiększając jego akceptację wśród inwestorów. Dodatkowy czas umożliwi również promowanie stosowania nowego wskaźnika referencyjnego, zyskując zaufanie zarówno krajowych, jak i zagranicznych inwestorów.
Choć reforma wskaźników referencyjnych w Polsce została opóźniona o trzy lata, to zdecydowane kroki podjęte w celu ułatwienia procesu konwersji i dostosowania rynku do nowych warunków. Warto obserwować, jakie dalsze zmiany zaszumiają na rynku finansowym, a kredytobiorcy powinni śledzić rozwój sytuacji, aby dostosować się do ewentualnych skutków tej przełomowej reformy.