Jamie Dimon, szef JP Morgan Chase, zaniepokojony rosnącymi napięciami geopolitycznymi, ostrzega inwestorów przed najbardziej niebezpiecznym okresem od dziesięcioleci. W trakcie omawiania najnowszych wyników kwartalnych swojej firmy, wyraził obawy związane z wpływem wojen w Ukrainie i Izraelu na ceny energii, żywności oraz na globalny handel.
Czytaj także: Prezydent Duda na rozmowach z opozycją. Rozpoczynają się konsultacje w sprawie nowego rządu
Mimo że bank odnotował korzyści z dobrej kondycji finansowej amerykańskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, Dimon zachowuje ostrożność w kontekście globalnej gospodarki, z uwagi na rosnące zagrożenia. W swoim przemówieniu przekazał inwestorom, aby byli gotowi na ewentualne podwyżki stóp procentowych, utrzymującą się inflację oraz skutki gwałtownych konfliktów.
Dimon szczególnie podkreślił, że wojna w Ukrainie, wzmocniona atakami na Izrael, może wywierać dalekosiężny wpływ na rynki energii i żywności, globalny handel oraz relacje geopolityczne. Jego zdaniem, obecny czas może być najbardziej niebezpiecznym okresem, jaki świat widział od dziesięcioleci.
Zobacz również: Cyfryzacja, a wraz z nią redukcja etatów nadchodzą wielkimi krokami. Czyżby rewolucja w sektorze bankowym?
Podobne obawy dotyczące wpływu wojen na gospodarkę pojawiły się również w trakcie dyskusji z inwestorami Citigroup. Dyrektor finansowy banku, Mark Mason, zauważył dużą niepewność, która może wpłynąć na to, w jaki sposób sytuacja będzie się rozwijać. Ostrzeżenia te rzucają światło na obecne wyzwania globalnej sceny gospodarczej, stawiając pytania o stabilność rynków finansowych w obliczu narastających napięć geopolitycznych.