Jak donoszą media, raport komisji “lex Tusk” okazał się jedną wielką kompromitacją, zaskakującą opinię publiczną błędami merytorycznymi. Oto główne punkty tej kontrowersyjnej sprawy.
Pomyłki w raporcie
Pod koniec listopada komisja, której członkowie zostali odwołani przez Sejm, opublikowała raport cząstkowy. W raporcie tym doszło do rażących błędów, takich jak błędne uznawanie dwóch ukraińskich oficerów za funkcjonariuszy rosyjskiej FSB. Nawet nazwiska Chorwata i Słowaka pojawiły się w jednej z wersji raportu.
Kompromitacja Komisji ‘lex Tusk’
Cezary Tomczyk (KO) nazwał sprawę jedną wielką kompromitacją, wyrażając zaniepokojenie faktem, że komisja działała pozornie w imieniu państwa polskiego, co może wpływać na reputację Polski na arenie międzynarodowej.
“(….) najgorsze jest to, że kompromituje też państwo polskie”
Tomczyk podkreślił, że działania komisji nie tylko ją skompromitowały, ale również rzutowały negatywnie na postrzeganie Polski przez społeczność międzynarodową. Wyraził nadzieję, że obecny rząd wyciągnie odpowiednie konsekwencje.
“Wydaje mi się, że to jest po prostu jedna wielka kompromitacja i chyba tak się powinna nazywać ta komisja, no bo ona de facto się skompromitowała, ale chyba najgorsze jest to, że kompromituje też państwo polskie” – kontynuował.
Wymaganie odpowiedzialności
Dariusz Klimczak (PSL-Trzecia Droga) postulował surowe ukaranie członków komisji za potencjalne narażanie bezpieczeństwa państwa oraz relacji międzynarodowych. Podkreślił, że ci, którzy liczyli na bezkarność, powinni odpowiedzieć przed prokuratorem.
Perspektywa Prawa i Sprawiedliwości
Klimczak zauważył, że członkowie komisji być może zakładali, że do końca świata będą bezkarni, jednak życzymy sobie i przyszłym pokoleniom funkcjonowania w państwie prawa, gdzie każdy ponosi odpowiedzialność za swoje działania.
W świetle tych wydarzeń pojawiają się ważne pytania dotyczące standardów pracy komisji, a także konieczności podjęcia działań w celu przywrócenia wiarygodności instytucji państwowych.