Wspólne starcie w wyborach samorządowych? Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula wskazuje na możliwość wspólnej listy koalicji rządzącej w nadchodzących wyborach samorządowych. Uważa, że byłoby to naturalne przedłużenie sukcesu odniesionego 15 października.
Historia powtórzona? Kotula podkreśla, że powtórzenie sprawdzonego sposobu na zwycięstwo z partią Prawo i Sprawiedliwość byłoby korzystne dla wszystkich. W jej ocenie, wspólna lista byłaby podwójnie dobrym sygnałem dla wyborców, sugerując silną i zgraną koalicję.
Gwarancja sukcesu? Ministka zaznacza, że wspólna lista byłaby gwarancją kontynuacji współpracy i utrzymania koalicji rządzącej, co jest odpowiedzią na zarzuty PiS, jakoby taka koalicja była skazana na porażkę. Kotula jest zdeterminowana, aby udowodnić, że koalicja może przetrwać mimo różnic.
Alternatywa dla Lewicy W przypadku braku porozumienia co do wspólnej listy, Lewica zastanawia się nad samodzielnym startem w wyborach samorządowych. To również dotyczy ewentualnych wyborów europejskich.
Planowane zmiany w 2025 roku Katarzyna Kotula wyraża swoje pragnienie, aby Lewica miała własnego kandydata w wyborach prezydenckich w 2025 roku. Preferuje, aby była to kobieta, a sama nie wyklucza tej roli. Podkreśla potrzebę postawienia na rozpoznawalną kandydatkę.
Ustawa o związkach partnerskich Ministra do spraw równości informuje, że do marca chciałaby przygotować ustawę o związkach partnerskich do prac w parlamencie. Wskazuje, że nadszedł najwyższy czas na wprowadzenie tego rodzaju regulacji.*