Jak donoszą media, że przed gmachem Sejmu doszło do zamieszania, gdy grupa posłów z partii Prawo i Sprawiedliwość próbowała wprowadzić skazanych polityków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zgodnie z relacjami, politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak, spotkali się przed budynkiem parlamentu, gdzie dołączyli do nich Kamiński i Wąsik.
Wraz z nimi ruszyli w kierunku Sejmu, jednak Straż Marszałkowska zatrzymała ich i skierowała do biura przepustek. Jarosław Kaczyński prosił o przejście dla skazanych polityków, ale Straż Marszałkowska zaproponowała im wejście do Sejmu po uzyskaniu odpowiednich uprawnień. Politycy opozycji nie posłuchali poleceń, co doprowadziło do incydentu.
Wypowiadając się na ten temat, szef kancelarii Sejmu, Jacek Cichocki, podkreślił, że funkcjonariusze starali się zapewnić spokojne obrady, jednak posłowie zaczęli się przepychać. Maciej Wąsik, jeden z skazanych polityków, argumentował, że uniemożliwienie im wejścia do Sejmu bez przepustki stanowi złamanie prawa. Marek Suski z PiS stwierdził, że Kamiński i Wąsik chcą wejść na salę obrad, sugerując, że powinni mieć do tego prawo.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika sięga grudnia 2023 roku, gdy zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Chociaż stracili mandaty poselskie po prawomocnym wyroku, politycy PiS oraz sami skazani twierdzą, że ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 roku nadal obowiązuje, co jest kwestionowane przez wielu prawników.