Jak donoszą dziś media, Janusz Palikot znalazł się w środku skandalu finansowego, a prokuratura prowadzi dochodzenie dotyczące pożyczek udzielanych w ramach jego przedsiębiorstw. Firma Janusza Palikota, specjalizująca się w produkcji alkoholu, boryka się z poważnymi problemami finansowymi, co skutkuje koniecznością sprawdzenia legalności działań związanych z crowdfundingiem pożyczkowym.
Manufaktura Piwa Wódki i Wina, należąca do Palikota, potrzebuje pilnie 13 mln zł na bieżące potrzeby, jednak brakuje zarówno inwestora, jak i porozumienia z wierzycielami. Dodatkowo prokuratura bada sprawę jednej z akcji pożyczkowych z oprocentowaniem do 15,5%, zatytułowanej “Bunt finansowy”. To śledztwo zostało wszczęte po zgłoszeniu przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) i dotyczy jednego z projektów crowdfundingu przeprowadzanego przez spółkę Tenczynek Dystrybucja, powiązaną z Palikotem.
Czytaj również: Ostrzeżenie Szefa JP Morgan Chase: Świat stoi w obliczu największego zagrożenia od dziesięcioleci
Rzecznik Finansowy zwrócił uwagę na potrzebę niezwodzenia konsumentów terminologią związaną z crowdfundingiem, aby nie wprowadzać ich w błąd. Rzecznik zgłosił sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz KNF, a także poprosił o wyjaśnienia od spółki Tenczynek Dystrybucja.
Sytuacja firmy Palikota jest coraz bardziej skomplikowana, z negocjacjami trwającymi nad układem z wierzycielami. Wniosek o niewypłacalność złożony przez jednego z inwestorów skomplikował sytuację, wymuszając konieczność zatwierdzenia układu z wierzycielami (PZU) przez sąd. Palikot twierdzi, że układ z wierzycielami jest kluczowy dla przyszłości firmy.
Wśród proponowanych warunków układu znajduje się obietnica zwrotu środków dla inwestorów, ale tylko w ograniczonym zakresie, zwłaszcza dla tych, którzy zainwestowali wyższe kwoty. To wywołało niezadowolenie ze strony inwestorów, a niektórzy zaczęli poszukiwać alternatywnych rozwiązań.
Powstała grupa “Bunt Inwestorów Palikota” na Facebooku, zrzeszająca osoby chcące odzyskać swoje pieniądze od spółek Palikota. W sieci pojawiły się także strony oferujące skup wierzytelności oraz pomoc prawną w dochodzeniu roszczeń od tych spółek.
Janusz Palikot stara się przekonać pożyczkodawców do zaakceptowania warunków układu, argumentując, że w przypadku upadłości spółki, syndyk zajmie się sprzedażą majątku, co oznaczałoby mniejsze odzyskanie pieniędzy przez wierzycieli. Palikot utrzymuje, że majątek spółki, w dużej mierze oparty na wartości niematerialnych, takich jak marki, uległby znacznej przecenie w przypadku sprzedaży. Plan restrukturyzacji spółki, udostępniony publicznie, ocenia, że w przypadku upadłości wierzyciele odzyskają maksymalnie 40%, a w praktyce nawet poniżej 20% swoich roszczeń.