Rządowe propozycje dotyczące przedłużenia wakacji kredytowych na rok 2024 budzą liczne kontrowersje i zaniepokojenie wśród instytucji finansowych. Zgodnie z oceną skutków regulacji projektu przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), koszty dla banków w związku z zaproponowaną formułą mogą sięgnąć imponującej kwoty 8,06 mld zł. Szacunki te oparte są na danych Biura Informacji Kredytowej (BIK) z lipca 2023 roku.
Szczegółowe analizy kosztów
Według szacunków przygotowanych przez MRiT, na podstawie danych BIK z 31 lipca 2023 r., koszty przyszłych wakacji kredytowych, przy maksymalnym wykorzystaniu, oceniane są na 7.703 mln zł dla kredytów o wartości nominalnej do 400 000 zł oraz 357 mln zł dla kredytów o wartości od 400 do 800 tys. zł spełniających dodatkowe kryterium uprawniające do wnioskowania o wsparcie. Łączny szacowany koszt może wynieść 8 059 mln zł.
Wartości kredytów do objęcia wakacjami, czyli kwota do spłaty, według szacunków Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF), wynoszą ok. 268.075 mln zł.
Projekt ustawy i kryteria dochodowe
Rząd proponuje przedłużenie wakacji kredytowych na rok 2024, jednak z pewnymi zmianami w warunkach. Zgodnie z projektem, zawieszenie spłaty kredytu na zasadach obowiązujących w 2023 roku będzie możliwe dla kredytobiorców, których kwota kapitału udzielonego kredytu nie przekracza 400 000 zł.
W przypadku, gdy kwota kapitału udzielonego kredytu przekracza 400.000 zł, ale nie przekracza 800.000 zł, możliwe będzie zawieszenie spłaty kredytu, ale tylko dla kredytobiorców, u których stosunek wydatków związanych z obsługą miesięcznej raty kapitałowej i odsetkowej kredytu do średniego miesięcznego dochodu gospodarstwa domowego przekracza 50 proc.
Rządowe plany przedłużenia wakacji kredytowych na rok 2024 budzą zrozumiałe zaniepokojenie wśród banków, które muszą się przygotować na potężne obciążenia finansowe. Propozycje te skłaniają do refleksji nad wpływem zmian regulacyjnych na kondycję sektora bankowego w Polsce oraz nad koniecznością elastycznego dostosowania się do nowych warunków rynkowych. Warto monitorować rozwój sytuacji i ewentualne korekty w projekcie ustawy, które mogą wyniknąć z dalszych dyskusji i negocjacji parlamentarnych.