Jak donoszą media, w sprawozdaniach z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej (RPP) pomijane są niektóre wypowiedzi członków Rady – podkreśliła Joanna Tyrowicz, członkini tego gremium, w mediach społecznościowych. Zaznaczyła, że od pewnego czasu prezes RPP arbitralnie decyduje, co trafia do protokołu z posiedzenia, co jest powodem do zaniepokojenia dla członków Rady.
W swoim wpisie Tyrowicz pyta, jak regulacje prawne w Polsce regulują tę kwestię i jakie kroki może podjąć jako członkini Rady, aby protokoły odzwierciedlały rzeczywistość. Zwróciła także uwagę na brak pewności co do tego, czy uwagi i poprawki członków Rady zostały uwzględnione w protokole, gdyż ostateczna wersja jest znana dopiero podczas głosowania nad jej przyjęciem na kolejnym posiedzeniu.
Tyrowicz zaznaczyła również, że protokół jest objęty klauzulą tajności, a prezes RPP arbitralnie decyduje, co z posiedzenia trafia do protokołu i podlega klauzuli tajności. W załączonej korespondencji z prezesem NBP Adamem Glapińskim, Tyrowicz pyta o podstawy prawne jego decyzji dotyczących treści protokołu.
Należy zauważyć, że to nie pierwszy raz, kiedy Tyrowicz krytykuje działania Narodowego Banku Polskiego w mediach społecznościowych. W przeszłości wyrażała swoje obawy dotyczące polityki pieniężnej i komunikacji banku centralnego.
W październiku ubiegłego roku opublikowała swoją wersję komunikatu po posiedzeniu RPP na portalu LinkedIn, w której wyrażała niepokój co do powrotu inflacji do celu NBP i umocnienia złotego przy istniejącej polityce pieniężnej i fiskalnej.
Zwróciła również uwagę na nieoczekiwanie duże obniżki stóp procentowych dokonane przez RPP we wrześniu i październiku 2023 roku, co zaskoczyło niektórych ekonomistów. Ostatnie posiedzenie RPP zakończyło się obniżką stóp procentowych o 25 punktów bazowych, obniżając stopę referencyjną do poziomu 5,75 procent.
Warto zaznaczyć, że do momentu publikacji artykułu Narodowy Bank Polski nie udzielił odpowiedzi na zarzuty zgłoszone przez Joannę Tyrowicz.