Płatności odroczone, typu “Kup teraz, zapłać później” stają się coraz popularniejsze. Umożliwiają one natychmiastowe kupienie danego produktu, a zapłacenie za niego dopiero za 30 dni (w większości ofert). Co do zasady są to rozwiązania darmowe, a koszty pojawiają się dopiero gdy zalegamy z płatnością.
Więcej o płatnościach typu “Kup teraz, zapłać później” dowiesz się z naszego tekstu im poświęconym. Link znajduje się poniżej.
W wielu krajach na świecie płatności “Buy now pay later” nie były w żadnym stopniu uregulowane, co budziło liczne kontrowersje i oskarżenia o wpychanie ludzi w spirale zadłużenia. Jednak jak wygląda to w Polsce? Czy płatności odroczone są w Polsce uregulowane? Czy informacje o zrobionych w ten sposób zakupach trafiają do BIK? W dzisiejszym tekście postaramy się odpowiedzieć na wszystkie te pytania.
Czy BIK otrzymuje informacje o zaległościach w spłacie?
Zanim odpowiemy na pytanie, czy BIK otrzymuje informacje odnośnie zaległościach w spłacie płatności odroczonej, odpowiemy najpierw, czym jest Biuro Informacji Kredytowej oraz jakie są jego zadania.
Czym jest Biuro Informacji Kredytowej (BIK)?

Biuro Informacji Kredytowej, w skrócie BIK, to polskie przedsiębiorstwo akcyjne, które zostało założone przez Związek Banków Polskich i inne prywatne banki. Jego podstawowym celem jest gromadzenie i udostępnianie danych, które dotyczą historii kredytowej klientów banków, SKOK-ów czy pozabankowych firm pożyczkowych.
Z usług BIK mogą korzystać nie tylko banki, ale też każda osoba prywatna może sprawdzić tam swoją historię kredytową i za dopłatą włączyć tzw. alerty BIK, które umożliwiają uchronienie się przed oszustwem.
Tak więc głównym zadaniem BIK jest gromadzić informacje dot. historii kredytowej, na ten moment posiadają informacje odnośnie 25 mln kredytobiorców. Od 18 maja 2023 r. (na mocy znowelizowanej ustawy o kredycie konsumenckim) wszystkie firmy udzielające pożyczek są zobowiązywane do przekazywania informacji odnośnie finansowania do BIK.
Te przepisy dotyczą również operatorów płatności “Kup teraz, zapłać później”. Od wtedy de facto każda płatność odroczona jest traktowana jako kredyt konsumencki i pośrednik BNPL musi zgłosić tę informację do Bura Informacji Kredytowej. Tym samym BIK posiada informacje nawet o spłacanej na czas płatności odroczonej.
Niewiele osób jest świadomych, że korzystając z rozwiązania BNPL, tak naprawdę składamy wniosek o kredyt. Sprawdzana jest nasza zdolność i historia kredytowa – cały proces jest podobny do tego, który występuje przy zakupach na raty. Jeśli kupujący przejdzie go pomyślnie, otrzymuje kredyt (a za zakupy płaci operator usługi). Trzeba go spłacić, czyli zapłacić za kupiony produkt w wyznaczonym terminie. Wtedy nie są doliczane żadne dodatkowe koszty i w tym sensie usługa BNPL jest darmowa. Jednak, gdy przekroczymy ustalone np. 30 dni, musimy liczyć się z dodatkowymi odsetkami.
Mateusz Golonka, ekspert Intrum dla INFOR
Od kiedy nowe przepisy weszły w życie, pożyczający w ramach BNPL muszą nie tylko przekazywać informację do BIK, ale też sprawdzać zdolność kredytową klienta przed przyznaniem odroczonej płatności (wcześniej nie było to obowiązkowe i dalej nie jest w wielu krajach, co budzi masę kontrowersji).
Ponadto muszą na bieżąco aktualizować status płatności odroczonej, w tym informować o tym czy jest płacona terminowo, czy zostaje rozbita na płatność ratalną i finalnie… czy niespłacana płatność BNPL zostaje przekazana do zewnętrznej firmy windykacyjnej. Z tego powodu użytkownicy alertów BIK mogą otrzymać kilka notyfikacji dot. jednej umowy o płatność odroczoną.
Wprowadzone zmiany mają dużo zalet dla konsumentów. Przede wszystkim łatwy dostęp do danych w jednym miejscu, pozwoli korzystającym z zakupów z odroczonym terminem płatności panować nad swoją sytuacją finansową i na bieżąco kontrolować terminy spłaty oraz sumę zobowiązań wobec różnych podmiotów świadczących tego typu usługi. Dodatkowo, użytkownicy usługi Alerty BIK, o każdym zakupie od kwoty 300 zł dostają z BIK powiadomienia sms. Biorąc pod uwagę doświadczenia na innych rynkach, ma to duże znaczenie z perspektywy ochrony przed nadmiernym zadłużeniem i wspiera terminowe regulowanie zobowiązań. Korzystają więc zarówno klienci, jak i firmy oferujące takie rozwiązanie.
Najczęstsze pytania dot. praktycznych aspektów płatności “Kup teraz, zapłać później”
-
Jak zostało wcześniej wspomniane na mocy znowelizowanej ustawy o kredycie konsumenckim od 18 maja 2023 r. wszyscy pożyczający, w tym operatorzy BNPL, zostali zobowiązani do przekazywania informacji o zadłużeniu kredytobiorców do Biura Informacji Kredytowej. Tak więc jeżeli planujesz zaciągnięcie kredytu hipotecznego, licz się z tym, że bank zobaczy w BIK Twoją płatność odroczoną i jeżeli spóźniałeś się z jej spłatą, na pewno nie umknie to ich uwadze.
Wszystkie informacje w BIK odnośnie płatności “Kup teraz, zapłać później” są na bieżąco aktualizowane. Zostanie odnotowane tam czy zapłaciłeś zgodnie z terminem, następnie czy spłata została rozbita na raty i… czy w ogóle spłacałeś zobowiązanie i tym samym, czy Twój dług nie został przejęty przez zewnętrzną firmę windykacyjną.
PS. Oprócz obowiązku raportowania do BIK, operatorzy BNPL zostali zobowiązani do zweryfikowania zdolności kredytowej, zanim sfinansują komuś zakupy.
-
To zależy od operatora płatności, który obsługuje Twoją płatność odroczoną.
Większość polskich operatorów płatności BNPL oferuje możliwość odłożenia płatności na 30 dni (F-pay na 60 dni, P24 Now do 54 dni), jeżeli nie uiścisz opłaty na czas, zostaną naliczane karne odsetki. I tutaj w zależności od operatora płatności różni się, to ile trwa okres, w którym możesz uregulować rachunek. Przykładowo Twisto daje 15 dni od 30 dni po płatności na uregulowanie rachunku.
Po tym jak skończy się okres na uregulowanie płatności, zaległa spłata zostanie rozbita na płatność na raty. Do płatności rozłożonej na raty zostanie naliczone karne oprocentowanie, na którym zarabiają operatorzy BNPL.
-
Jeżeli masz problem z terminowym zapłaceniem odroczonej płatności, to rozwiązaniem może być dla Ciebie rozbicie płatności na raty. Niestety jeżeli rozbijasz płatność na łatwiejsze do spłaty raty, to musisz wiązać się z dużymi kosztami dodatkowymi. Dla przykładu RRSO dla płatności w ratach w PayPo wynosi 97,9%, a w Wonga Pay 130,43%.
Niektóre firmy np. Twisto oferują możliwość wybrania płatności jako 3 raty 0%, wówczas taka usługa nie wiąże się z dodatkowymi kosztami. Podobnie jak tradycyjne płatności odroczone — są darmowe do czasu, jak płacisz regularnie. Jeżeli będziesz spóźniał się z płatnością “Kup teraz, zapłać później” wówczas zostanie ona rozbita automatycznie na wysoko oprocentowane raty.
-
Jeżeli nie zapłacisz za płatność odroczoną w terminie przewidzianym przez umowę (zazwyczaj 30 dni), wówczas do płatności zostają naliczone karne odsetki za opóźnienia w płatnościach. Niektórzy operatorzy mogą wówczas rozbić taką płatność na raty, która oprócz zawierania karnych odsetek zostanie oprocentowana. RRSO w takim rozbiciu na raty może wynosić nawet ponad 100%!
Jeżeli odroczona płatność dalej nie jest spłacana, wówczas operator “Kup teraz, zapłać później” przekazuje dług do zewnętrznego windykatora, a dalsze niespłacanie długu im prędzej czy później doprowadzi do konsekwencji prawnych.
Nie wspominając już o odsetkach za opóźnienia w płatnościach, które, jeśli nie zajmiemy się nimi na czas, mogą się skumulować i przerodzić się w poważne kłopoty, rujnując naszą ocenę zdolności kredytowej i narażając nas na windykację – Jonathan Merry, CEO MoneyTransfers.com dla Bank.pl
-
Gdy dług z płatności odroczonych zostanie przekazany do firmy windykacyjnej, początkowo na etapie windykacji wstępnej będą próbowali załatwić sprawę polubownie. Jeżeli to nie zadziała to wezwą dłużnika pisemnie do zapłaty, wysyłając list polecony za potwierdzeniem odbioru. Przedsądowe wezwanie do zapłaty będzie zawierać kwotę, dokument, z którego wynika oraz spóźnienie względem terminu zapłaty, a następnie określi nowy termin na uregulowanie płatności.
Gdy to również nie poskutkuje, to ściągnięcie długu przechodzi na drogę sądową, tj. windykator składa pozew do sądu przeciwko dłużnikowi. Wówczas sąd rozpatrzy tę sprawę i może zadecydować o wydaniu nakazu zapłaty z klauzulą wykonalności. Gdy te działania dalej nie skłaniają dłużnika do zapłaty, wierzyciel udaje się do komornika wraz z orzeczeniem sądu oraz wnioskiem egzekucyjnym. Po czym ściągnięcie długu przechodzi na ramiona komornika.
Komornik jest związany treścią wniosku o wszczęcie egzekucji i nie jest uprawniony do badania zasadności i wymagalności obowiązku objętego tytułem wykonawczym. Bada tylko wniosek pod względem formalnym, czy został prawidłowo sporządzony, podpisany przez osobę upoważnioną oraz czy został dołączony tytuł wykonawczy. – Krajowa Rada Komornicza