W dzisiejszym tekście edukacyjnym postaramy się przybliżyć jak wyglądała historia rozwoju rynku ubezpieczeń – a przede wszytkim jak powstawały i z czego wyewoluował współczesny rynek ubezpieczeń.
Ubezpieczenia w starożytności
Jedne z pierwszych wzmianek na temat umów zawierających elementy ubezpieczeń historycy odnaleźli w Kodeksie Hammurabiego, który został spisany około 2 tys. lat p.n.e. w starożytnym Babilonie. Na mocy prawa tworzono umowy uczestników karawan handlowych, w których zobowiązywali się do wspólnego pokrywania szkód, które zostały poniesione przez każdego uczestnika wyprawy – tym samym zmniejszając indywidualne ryzyko finansowe dla każdego z uczestników. Zazwyczaj przedmiotem takiej umowy były szkody poniesione w zwierzętach jucznych. Tak więc gdy jeden uczestników umowy tracił swoje juczne zwierzę, wówczas reszta składała się odpowiednią sumę, która umożliwiała mu zrekompensować stratę.
Umowy o takim samym charakterze, czyli sankcjonujące ponoszenie wspólnie pojedynczych strat, były również podpisywane przez żydowskich posiadaczy osłów w Palestynie. Jeżeli któryś z hodowców tracił osła, wówczas reszta rekompensowała mu go w naturze. Taka forma umów z czasem stawała się coraz bardziej popularna, zwłaszcza w żegludze morskiej, gdzie przetrwała do dzisiaj jako awaria wspólna.
Pierwsze zapiski dot. awarii wspólnej można znaleźć w prawodawstwie Starożytnego Rzymie w tzw. ustawie rodyjskiej (z łac. Lex Rhodia de iactu) oraz w IV księdze Kodeksu Justyniana, która w sposób następujący określała zasadę awarii wspólnej na morzu: „gdy dla ulżenia statkowi, towar został wyrzucony za burtę, wówczas to, co zostało poświęcone dla wszystkich, powinno być przez wszystkich poniesione”.
Awaria wspólna to de facto pierwsza, niedoskonała forma ubezpieczenia wzajemnego, które ograniczało się do statku i ładunku, który brał udział w morskiej eskapadzie. Jeżeli poniesiono straty to dzielono je pomiędzy wszystkich uczestników wyprawy morskiej na zasadzie koasekuracji i według klucza, który był oparty na proporcji wartości jego uratowanego mienia do łącznej wartości wszystkich uratowanych towarów. Maksymalna odpowiedzialność dla każdego uczestnika wyprawy, zależała od wielkości zaangażowanego przez niego mienia w daną wyprawę handlową.
Wprawdzie awaria wspólna nie przekształciła się w ubezpieczenie ani nie została przez nie wchłonięta, nadal istnieje w ramach prawa morskiego. Prawo rodyjskie na wodach obowiązuje do dzisiaj i dalej stanowi podstawę do dzielenia start pomiędzy uczestników wyprawy morskiej.

Kodeks Justyniana oprócz awarii wspólnej, usankcjonował również pożyczki morskie (z łac. foenus nauticum), które funkcjonowały już w Starożytnej Grecji – pierwsze wzmianki o tej formie umowy pochodzą z IV w. przed naszą erą. Pożyczki morskie miały charakter kredytowo-handlowy i tylko zawierały element ubezpieczeniowy. Wówczas zaciągano pożyczkę, mającą sfinansować wyprawę morską w tym budowę i wyposażenie statku lub zakup towarów. Pożyczone środki podlegały zwrotowi tylko i wyłącznie jeżeli podróż kończyła się pomyślnie. Tym samym jeżeli podczas wyprawy przepadł statek lub ładunek, to wierzyciel nie otrzymywał swoich środków z powrotem.
Z racji tego, że pożyczkodawca ponosił duże ryzyko związane z finansowaniem, pożyczkę rekompensowało mu wysokie oprocentowanie, na jakiej jej udzielał. Inwestor udzielający pożyczki występował nie tylko w formie wierzyciela, ale też ubezpieczyciela, który z góry wypłacał określoną kwotę pieniędzy, która była mu zwracana, jeżeli nie doszło do niefortunnego zdarzenia losowego. Tym samym pożyczka morska nie była stricte kredytem, a jego połączeniem z ubezpieczeniem – z jednej strony umożliwiała sfinansowania morskiej wyprawy, z drugiej przerzucała ryzyko finansowe związane z wyprawą na pożyczkodawców, którzy nie brali bezpośredniego udziału w wyprawach.
Starożytność przetarła nie tylko drogę do ubezpieczeń majątkowych, ale też… do ubezpieczeń na życie. Odkrycia archeologiczne wskazują na to, że rozwiązania przypominające polisy na życie istniały również w starożytnym Rzymie. Historycy odkryli dowody na istnienie tzw. klubów pogrzebowych (z ang. burial clubs), czyli dobrowolnych organizacji, które gromadziły składki na pokrycie kosztów pogrzebu członków, ich małżonków, dzieci lub wdów. Niektóre z tych klubów umożliwiały również finansowe zabezpieczenie w przypadku śmierci bliskiego.
Ubezpieczenia w średniowieczu
W średniowieczu rynek ubezpieczeń prężnie rozwijał się wokół portów i wypraw morskich, których liczba systematycznie rosła. Zanim pojawiły się tradycyjne ubezpieczenia morskie powszechnie stosowaną praktyką były pożyczki morskie (z łac. foenus nauticum), które były znane już w starożytności. Przypomnijmy – wówczas skrócie pożyczkodawca występował jednocześnie w roli ubezpieczyciela jak i kredytodawcy – jeżeli wyprawa się powiodła to ściągał wysokie oprocentowanie, z kolei jeśli zakończyła się fiaskiem to on ponosił materialną stratę. Ubezpieczenia zaczęły się wyodrębniać jako osobny rodzaj umowy dopiero w średniowieczu w ramach żeglugi i handlu morskiego. Pierwszymi ubezpieczeniami były ubezpieczenia morskie, które powstały w Italii w XIV w. i wraz z handlem zaczęły pojawiać się w innych miejscach.
Zanim do tego doszło, zamiast pożyczki morskiej zaczęto zawierać fikcyjne umowy kupna-sprzedaży, gdzie jedna strona umowy (zazwyczaj bankier) brała na siebie ryzyko podróży morskiej i kupowała towary biorące w niej udział, tyle że za pomocą płatności odroczonej. Jednocześnie zawierano dodatkową umowę z klauzulą, że jeżeli wyprawa się powiedzie to umowa kupna-sprzedaży staje się nieważna. Bankier płacił towary tylko i wyłącznie gdy zostały zniszczone, skradzione lub zagubione, a premia za jego ryzyko była ustalana osobno i zazwyczaj płacona z góry.
Fikcyjne umowy kupna i sprzedaży zawierano w formie aktów notarialnych, dopiero w I połowie XIV w. zaczęły znikać na rzecz dokumentów prywatnych, potwierdzających zawarcie umowy. Dokumenty te zostały nazwane polisą, co pochodziło od włoskiego polizza, który pierwotnie oznaczało pokwitowanie (z języka włoskiego pochodzą również inne słowa związane z ubezpieczeniami np. asekuracja). Polisy oprócz dowodu zawarcia umowy zawierały również postanowienia, które stanowiły treść umowy. Polisy były pierwszymi umowami wyraźnie oddzielającymi ubezpieczenia od kredytów czy transakcji kupna sprzedaży. Niemal wszystkie najstarsze zachowane umowy z tamtego okresu pochodzą z Włoch: 1347 r. Genua, 1348 r. Piza, 1397 r. Florencja.
Dużą rolę w obrocie takimi polisami zaczęli pełnić samodzielni pośrednicy zwani maklerami lub brokerami. Działali oni głównie w interesie osób zajmujących transportem morskim i szukali dla nich maksymalnie korzystnej umowy ubezpieczenia wyprawy morskiej. Z drugiej strony dostarczali do ubezpieczycieli większą liczbę klientów co pozwalało im na wyrównywanie ryzyka. W obrocie polisami morskich uczestniczyły nie tylko pojedyncze osoby, ale również domy bankowe.

W wieku XV i XVI w. główne centra żeglugowe Europy przesuneły się z Morza Śródziemnego na tereny Hiszpani, Niderlandów, Francji i Anglii, co przesunęło również miejsce tego, gdzie rozwinęły się narodziły się współczesne ubezpieczenia.
Początki współczesnych ubezpieczeń
Umowa ubezpieczenia pierwszy raz została ustawowo oddzielona w 1435 r. w ramach ubezpieczenia morskiego. W ich ramach ukształtowało się większość pojęć i terminów istniejących do dzisiaj (np. polisa), treść umowy ubezpieczenia czy osoba ubezpieczyciela.
Na początku istnienia tej formy, ubezpieczycielami były pojedyncze osoby (zazwyczaj bankierzy) lub grupy osób, dopiero w XVIII w. zaczęły pojawiać się zorganizowane przedsiębiorstwa ubezpieczeniowe. Pierwszą firmą ubezpieczeniową, która powstała i istnieje do dnia dzisiejszego była korporacja Lloyd’s, która istniała od drugiej połowy XVII w. jako niezorganizowana grupa zrzeszających ubezpieczycieli morskich w Anglii, którzy stacjonowali w kawiarni należącej do Edwarda Lloyda, tym samym dając początek współczesnym towarzystwom ubezpieczeniowym.
Zmniejszenie znaczenia indywidualnych ubezpieczycieli na rzecz zorganizowanych w tym celu firm doprowadziła do rozwoju rynku ubezpieczeń, na którym zaczęły pojawiać się ubezpieczenia wykraczające poza ubezpieczenia ogniowe, morskie czy życiowe, a zaczęły oferować coraz szerszy wachlarz usług, takich jak ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków, maszyn, od kradzieży itd.

Jak powstały ubezpieczenia majątkowe?
Zalążki ubezpieczeń majątkowych zaczęły wyodrębniać się w XV w. gdy różne istniejące wówczas gildie i cechy rzemieślnicze zaczęły wyodrębniać środki na kasy ogniowe czy powodziowe. Ubezpieczenia na wypadek pożaru rozwijały się wyjątkowo prężnie w Niemczech, gdzie były dodatkowo wspierane przez państwo. Od końca XVII w. gaszeniem pożarów zajmowały się socjeta, czyli stworzone specjalne oddziały do gaszenia pożarów, które były finansowane ze składek ubezpieczeniowych. Wobec ubezpieczeń ogniowych wprowadzano pierwsze przymusy ubezpieczeniowe. Jednak dobrowolne ubezpieczenia nieruchomości na wypadek pożaru zaczęły zyskiwać dopiero na popularności po wielkich pożarach, które miały miejsce w XVII w. w Anglii (w 1 666 r. doszło do wielkiego pożaru Londynu) czy Niemczech.
Duże znaczenie dla popularyzacji ubezpieczeń na wypadek pożaru miał Benjamin Franklin, który uczynił z ubezpieczenia własnego domu standardową praktykę. Ubezpieczenia pożarowe istniały w USA od 1732 r., gdzie w Charles Town pojawiła się pierwsza firma serwująca tego typu usługi w Ameryce Północnej. 20 lat później B. Franklin założył własną firmę „Philadelphia Contributionship for the Insurance of Houses from Loss by Fire”, która nie tylko ubezpieczała domostwa na wypadek pożaru, ale też informowała o zagrożeniach pożarowych. W niektórych przypadkach (np. drewnianych domów) firma odmówiła ubezpieczenia, co przyczniało się do wzrostu standardów jeżeli chodzi o ognioodporność budynków.

Jak powstały ubezpieczenia dla firm?
Ubezpieczenia działalności gospodarczej zaczęły rozwijać się później. Pierwsze ubezpieczenia firmowe, które pokrywały ryzyko gospodarcze zaczęły się pojawiać dopiero na przełomie XIX i XX w. i dawały umożiwość ubezpieczenia m.in.: hipoteki, od spadku kursów papierów wartościowych czy na wypadek strajku pracowników i idącym za tym zastojem w fabryce… Pierwsze ubezpieczenia od działalności gospodarczej inna niż morska zaczeły być wydawane przez korporacje ubezpieczniowe takie jak Lloyd’s.
Jak powstały ubezpieczenia na życie?
Rozwój rynku ubezpieczeń na życie był znaczenie wolniejszy niż ubezpieczeń morskich, ubezpieczenia na życie, zbliżone do współczesnych standardów, zaczęły powstawać dopiero w XVI wieku. Pierwsza znana przez historków polisa ubezpieczeniowa na życie została podpisana w Royal Exchange w Londynie w 1583 roku. Richard Martin ubezpieczył Williama Gybbonsa, płacąc trzynastu kupcom 30 funtów za ubezpieczenie na kwotę 400 funtów, w przypadku śmierci ubezpieczonego w ciągu jednego roku.
Z kolei pierwszą firmą oferującą ubezpieczenia na życie powstała znacznie później, bo dopiero w 1706 roku. Mowa o Amicable Society for a Perpetual Assurance Office, założone w Londynie przez Williama Talbota i Sir Thomasa Allena. Firma działała w sposób następujący: każdy członek opłacał roczną składkę za udział od jednego do trzech udziałów, zależnie od wieku członków (od dwunastu do pięćdziesięciu pięciu lat). Pod koniec roku część „polubownego wkładu” była dzielona między żony i dzieci zmarłych członków, zgodnie z liczbą udziałów posiadanych przez spadkobierców. Początkowo Amicable Society liczyło 2000 członków. Na obrazku po prawej stronie można zobaczyć siedzibę Amicable Society, pierwszego towarzystwa ubezpieczeń na życie na świecie.

Źródło: Wikimedia.org
Duże znaczenie dla rozwoju współczesnego rynku ubezpieczeń miało powstawanie tablicy życia, czyli tabela trwania życia (zwana także tabelą śmiertelności lub tabelą aktuarialną), która pokazuje, dla każdego wieku, jakie jest prawdopodobieństwo, śmierci osoby przed swoimi kolejnymi urodzinami („prawdopodobieństwo śmierci”). W skrócie tabela przedstawia wyliczenie tego, jaka jest przeżywalność osób z określonej populacji, którą można wyjaśnić jako matematyczny sposób pomiaru długowieczności społeczeństwa.
Pierwsza tabela życia została stworzona przez Edmunda Halleya w 1693 roku, jednak dopiero w latach 50. XVIII wieku pojawiły się niezbędne narzędzia matematyczne i statystyczne umożliwiające rozwój nowoczesnych ubezpieczeń na życie. James Dodson, matematyk i aktuariusz, podjął próbę założenia nowej firmy, która miała skutecznie zarządzać ryzykiem długoterminowych polis na życie. Jego motywacją było odmówienie przyjęcia do Amicable Life Assurance Society z powodu zaawansowanego wieku. Niestety, jego starania o uzyskanie statutu od rządu zakończyły się niepowodzeniem.
Edward Rowe Mores, uczeń Jamesa Dodsona, zdołał założyć Society for Equitable Assurances on Lives and Survivorship w 1762 roku. Był to pionierski ubezpieczyciel wzajemny, będący pierwszym na świecie, który wprowadził składki oparte na wieku, wykorzystując wskaźnik śmiertelności (wyliczony na podstawie tabeli trwania życia). To przedsięwzięcie stanowiło fundament naukowej praktyki ubezpieczeniowej, stając się podstawą dla współczesnych systemów ubezpieczeń na życie.
Poniżej znajdują się zdjęcia historycznych polis ubezpieczeniowych na życie.


Historia ubezpieczeń w Polsce
Historia polskich ubezpieczeń sięga XVI i XVII wieku, gdzie pojawiły się pierwsze formy kas i “porządków” ogniowych, które stanowiły prekursory towarzystw ubezpieczeń wzjamenych na terenach Polski. Z kolei pierwsze kasy ogniowe mające charakter quasi ubezpieczniowy, tj. wypłacający odszkodowania pogorzelcom, powstały w pierwszej połowie XVII wieku w miastach takich jak: Poznań, L:eszno, Wschowa i Wronki.
Zakłady ubezpieczeń na polskich ziemach powstawały głównie podczas okresu rozbiorów, a zwłaszcza w zaborze pruskim. W 1803 r. na mocy dekretu Fryderyka Wilhelma utworzono Towarzystwo Ogniowe dla Miast w Prusach Południowych, a rok później Towarzystwo Ogniowe Wiejskie Prowincji Prus Południowych. Obie powyższe instytucje zostały uznane przez badaczy za pierwsze publiczne zakłady ubezpieczeniowe na polskich ziemiach.
W zaborze rosyjskim, na obszarach utworzonych z części ziem Królestwa Polskiego, Towarzystwo Ogniowe rozpoczęło działalność w 1816 roku. Natomiast na terenie zaboru austriackiego pierwszą polską instytucją ubezpieczeniową było Towarzystwo Wzajemnych Ubezpieczeń w Krakowie, założone w 1860 r. i znane pod nazwą “Florianka“.
Na przełomie 2003 i 2004 roku Polska obchodziła 200-lecie istnienia ubezpieczeń, co stanowiło ważny moment w historii rozwoju systemu ubezpieczeń w kraju.